Tygodnik Mód nr 48 z dnia 29 listopada 1862 rok – fragmenty (pisownia oryginalna)
Z postępem wyobrażeń coraz to większa prostota cechuje ubranie kobiet, a zbytki zdają się być na zawsze wywołane. Uwagi te nasunęły nam się mimowoli na widok skromnej lecz pełnej gustu wyprawy w magazynie panien Kuhnke. Suknie po większej części wełniane, wolne były od strojnych ozdób, a główną ich wartość stanowiła staranna robota, cechująca wszystko, cokolwiek wychodzi z tego magazynu.
Suknia ślubna półbatystowa biała, miała u dołu wolant szerokości ćwierć łokcia; nad tem szło na spódniczce, dziesięć zakładek szerokich na cal, w takichże od siebie odstępach. Staniczek wysoki, marszczony, wygarnirowany był u szyi ruszą z walansienki. Rękawy bufiaste, miały w górze epolecik wygarnirowany ruszą półbatystową, z koroneczką u brzegu. Obcisły mankiet u ręki podobnie był zakończony. Szarfa szeroka z białej wstążki w mantynie, przewiązana z boku na węzeł, dopełniała tego skromnego ubrania. Na głowę przygotowany był welon tarlatanowy, formą okrągłą burnusową, i wieniec z pomarańczowych pączków.
Najstrojniejsza suknia do tej wyprawy była czarna jedwabna, z materji broszowanej w drobny rzucik. Spódnica gładka miała bryty ścinane z boków, co sprawia, że fałdy ładniej się rozrzucają. Staniczek grecki, złożony z kaftanika otwartego, i kamizeleczki jakby wychodzącej z pod spodu, ale krajanej ze stanikiem z jednej sztuki, naszyty był wkoło wstążką czarną aksamitną w grecki deseń
z pod tej aksamitki wychodziła jeszcze falbanka ze wstążki z białym brzeżkiem. Plecy kończyły się u dołu małym bawecikiem, z pod którego spadały długie i szerokie szarfy z materji, objęte wkoło gładką wstążką, w końcach zaś naszyte aksamitką w grecki deseń i falbanką ze wstążki. Przody kamizelki spinały się na rząd lawowych guzików z białemi żyłkami. Rękawy zuawskie, ścięte do łokcia, rozwarte u ręki, przybrane były brzegiem i na rozcięciu aksamitką i falbaneczką. Nad rękawem szedł epolet zuawski, złożony z dwóch okrągłych zębów, odpowiednio przybrany. Po bokach sukni dane były podłużne kieszonki, odznaczone paskiem z aksamitki.
Suknia na częste z alpagi czarnej, miała dół poniżej kolan, wycięty w cztery zęby płaskie i zaokrąglone. Zęby te objęte były gładko wstążeczką, i wygarnirowane fałdowaną falbanką z takiejże samej wstążki. Z pod nich spadał wolant nadpowietrzny szerokości pół łokcia, na wcięciach zaś stosownie rozszerzony. U dołu nad obrębem naszyta była gładko wstążka. Po bokach sukni szły okrągłe kieszonki, objęte i ogarnirowane wstążeczką. Staniczek postillon miał przody jedwabne, tworzące kamizelkę, spięte na lawowe guziki. Boki i karoczko ogarnirowane było podwójnie fałdowaną wstążką. Z pod karoczka spadały dwie długie szarfy z alpagi, szerokie na pół łokcia, objęte wstążką wokoło. Rękawy ścinane, prawie wązkie u ręki, miały wyłożony mankiet jedwabny, wygarnirowany falbanką w górze. Nad rękawami szły zuwaskie epolety, podobnież przybrane. Plecy stanika odznaczone były po bokach pasmanterją zakończoną dwoma kwaścikami; takież kwaściki dane były na przodach stanika w samej górze i na obu kieszonkach.
Ubranie negliżowe z wełnianego fularu czarnego w biały rzucik, zrobione było w kształcie wolnego kaftana, ściągniętego z przodu na wstążki. Od tego kaftana spadał szeroki wolant aż do ziemi, przyszyty w okrągłe zęby. U szyi dodany był kapturek przybrany z tyłu dwoma kwaścikami, zakończony z przodu kokardą ze wstążki. Przody otwierane, objęte były wstążką; rękawy szerokie, miały wolne mankiety wyłożone w ząb, przybrane kokardkami zamiast guzików.
Mówiąc o wyprawie, powinniśmy tu wspomnieć o pięknym doborze płótna i stołowej bielizny w składzie pana Szlenkera. Widzieliśmy tam prześliczne płótna z fabryk bilefeldzkich, jedne przędzone i wyrabiane w maszynie, inne roboty ręcznej. Te ostatnie zalecają się szczególną trwałością. Pierwszych cena od złp. 120 za sztukę, dochodzi do złp. 500, drugich od 150 do 600. W sztuce jest łokci 62. Uważaliśmy także płótno wyrabiane z umysłu na prześcieradła, szerokie na łokci dwa i pół, po złp. 4 gr. 15 łokieć. Szersze trzyłokciowe kosztuje od złp.5 do 9 gr.15.
Chustki do nosa płócienne odznaczają się bardzo dostępną ceną. Można dostać tuzin za złp. 20, na złp.36 będą już bardzo piękne. Cena najpiękniejszych dochodzi do złp. 80.
Ze stołowej bielizny uważaliśmy trzy gatunki, jeden tak zwany cwilichowy, czyli w prosty deseń, odznacza się nadzwyczaj nizką ceną. Dostanie takiego garnituru, złożonego z obruska i sześciu serwet, od złp. 40 do 60. Takiż garnitur na 12 osób kosztuje od złp. 50 do 130.
Drugi gatunek, zwany pół-adamaszkowy, demi-damas, drożej cokolwiek kosztuje, ale też ładniej wygląda. Garnitur taki na sześć osób, z gustownym szlakiem, zasianym w listki, wypada od złp. 42 do 53, na osób 12 od złp. 80 do 110, na 18 osób od złp. 150 do 166; na 24 osób od złp. 260 do 300.
Najcięższy gatunek, adamaszkowy w medaliony, lub w ciągniony deseń z kwiatów, zaleca się nie tylko pięknością, lecz i mocą. Garnitur taki na sześć osób kosztuje złp. 50 do 126, stosownie do cienkości; na osób 12 od złp. 100 do 300, na osób 18 od złp.166 do 500, na osób 24 od złp. 300 do 800.
Oprócz tego dostać można pojedynczych obrusków bez serwet, w lżejszych gatunkach, cwilichowych i pół-adamaszkowych, w cenie od złp. 18 do 40.
Zasługują niemniej na uwagę wielkie serwety do kawy, tak białe jak w różnych kolorach, czysto niciane, w piękny adamaszkowy deseń. Niektóre z nich, zamiast obrąbka, zakończone są frendzlą. Biała taka serweta kosztuje od 20 do 110 złp. Szamoa z białem od złp. 30 do 48; szara niewarowa od złp. 20 o 80. Pąsowa z tureckiej przędzy wypada na złp. 26 gr.20. Dostanie także stosownych serwetek deserowych w odpowiednich kolorach. Tuzin ich kosztuje od złp.20 do 80, stosownie do gatunku. Do czerwonej serwety należą serwetki wyrabiane w raki, tuzin po złp. 20.
Odznaczają się szczególnie gustem prześliczne serwety do kawy, wyrabiane z nici i jedwabiu, w kolorach: żółtym, solferino, szamoa i innych. Taka serweta, wielka na łokci 3 ¼, w kwadrat, kosztuje od złp. 90 do 110. Odpowiednie serwetki deserowe wypadają na złp. 84 za tuzin.
Można także dostać w tym składzie ręczników rozmaitego gatunku, tuzin od złp. 40 do 120. Pończoch bawełnianych cztero-drutowych rozmaitej wielkości, od złp. 40 do 80. Bardzo cienkie i klarowne pończochy szkockie, fil d’Ecosse, kosztują od złp. 45 do 120.
Zalecamy także na zimę wyborne kaftaniczki wełniane trykotowe, w cenie od złp. 24 do 33, tak dla mężczyzn jak i dla kobiet. Są także śliczne kaftaniki z surowego jedwabiu, bardzo miękkie i mocne, od złp. 36 do 60.
Musiemy tu jeszcze wspomnieć i zarazem polecić wielki wybór krótkich syberynowych paltocików w magazynie pana Dziechcińskiego, które w zimie używać można do ubrania w pokoju, a na wiosnę i do wyjścia na ulicę posłużą. Cena ich odpowiednia do gatunku, od złp. 100 do 130; przybrane bywają astrachanją, sutaszem albo pasmanterią. Tenże sam magazyn przysposobił znaczny zapas krynolin popielatych, po złp. 26 gr.20, i ładne spódniczki na błoto pod suknie, w czarne i białe paski, ze szlakiem odpasowanym u dołu, szerokie 6 ¾ łokcia, po złp. 40. Spódnice takie same bez szlaku, naszyte parę razy aksamitką, kosztują złp. 33 gr.10.
NOWOŚCI ZAGRANICZNE
Le Conseiller des Dames. – Na zimowe suknie najwięcej używane wełniane wyroby, jak: ryps, popelina gładka i w kratki, gros de Paris, słowem wszystkie wyroby ciężkie i sztywne, któreby odstawały dobrze na krynolinie. Jedwabne materje w podobnym są rodzaju jak wełniane.
Mora czarna (moire antique) bardzo w tym roku noszona; różni się tem od dawnej, że ma rzucane po sobie kreski lub małe listeczki czarne. Lżejsze materje bywają zazwyczaj w drobne paski atłasowe w kwiatki lub maleńkie gwiazdeczki czarne na czarnem.
Forma sukien prawie się nie zmieniła: noszą zawsze staniki okrągłe do paska, lub z zaokrąglonym bawecikiem; te ostatnie przedłużają stan. Dla osób cokolwiek otylszych zalecamy szczególniej gabrjele.
Rękawy średniej szerokości, ścięte od łokcia, odniosły dziś stanowczo nad innemi pierwszeństwo.
Kaftaniczki w trojakim rodzaju powszechnie noszone są na codzień. Najprzód idzie kaftanik zuawski, mało co przechodzący za stan; potem kaftanik hiszpański Seniorita, dochodzący ledwie do stanu i bardziej przystający do figury; nakoniec pocztyljonka z karoczkiem przedłużonem z tyłu a ściętem po bokach. Wszystkie te kaftaniki robią z sukna lub aksamitu; kładą je na kamizelkę, na koszulkę fałdowaną lub na garybaldkę.
Okrywki tegoroczne krótsze są w ogólności od zeszłorocznych, i daleko mniej przystają do figury. Na paletociki pokojowe bardzo używany plusz jedwabny, popielaty lub czarny z białem.
OPIS RYCINY
Fig.1. Suknia czarna z mory starożytnej, ubrana u dołu szerokim szlakiem szmuklerskim, naśladującym gipiurę, z zakończeniem frendzelkowem. Nad szlakiem umieszczone są rozety szmuklerskie. Stanik gładki i wpół-otwarty, z dwoma rozchodzącemi się bawetami. Wykrój stanika i rękawy od ramienia do łokcia naszyte są również gipiurą. Kapelusz z aksamitu niestrzyżonego, ubrany blondyną i kwiatami aksamitnemi. Kołnierzyk batystowy i rękawki batystowe.
Fig.2. Suknia czarna jedwabna, przybrana u dołu pięcioma falbankami. Każda falbanka obrzeżona wązką aksamitką i przyszta do spódnicy w okrągłe zęby, zakładające się na krzyż przy każdym brycie. Stanik gładki, zapięty pod szyję, bez bawetów do paska. Rękawy złożone z dwóch buf i mankieta wolnego. Szal czarny kaszmirowy. Kapelusz czarny jedwabny, marszczony, ubrany aksamitem i piórami strusiemi.. Kołnierzyk i mankiety webowe, rękawki półbatystowe.
Fig.3. Ubranie panienki siedmio-letniej.: Suknia wełniana popielata w czarny rzucik, naszyta u dołu skośnemi plisami jedwabnemi. Stanik wycięty czworgraniasto. Szelki i drabinki na piersiach i plecach z czarnej materji, zakończone szarfą ze wstążki. Rękawy wpół otwarte. Kapelusz aksamitny bateliere, ubrany krótkiemi piórkami i puklami ze wstążki.
KORRESPONDENCJA
Kaliszance z nad Prosny. – Chustki kaszmirowe obszywane falbaną koronkową, albo też plisami jedwabnemi, nierównie modniejsze jak mantyle jedwabne. Suknie aksamitne, używane są tylko przez kobiety poważne wiekiem; dla młodej mężatki jest to ubranie zaciężkie, i w dzisiejszych czasach zupełnie niewłaściwe. Dodatek do Nru 46 Tygodnik Mód zadość uczyni żądaniu Pani. – Panu Żmi.Sewe… – Od kupna i przesyłki dwóch par rękawiczek pozostało złp. 2. – Pani Klemen. Bier… – Sukienki dla chłopczyków kortowe okładają się barankiem i naszywają guzikami stalowemi. – Pani Kamil. Klo… – Paletot syberynowy, obszyty astrachanją, kosztuje złp. 133 gr. 10. Za kapelusz aksamitny z piórami płaci się od złp. 66 gr. 20 do 90 złp. – Od Jania na kościół Marjawitek, odebraliśmy złp. 8. Od pani Zawiszyny złp. 500, i zawinięcie z rzeczami służącemi do ubrania dla pogorzelców w mieście Mszczonowie.