Menstruacja jest jedną z najbardziej owianych aurą tajemniczości spraw w historii obyczajowości. O ile o majtkach zdarzało się wspomnieć, to o okresie już nie. Taki stan rzeczy trwał zresztą do nie dawna. W czasie miesiączki bardzo trudno jest utrzymać czystość, a ewentualne plamy, które mogą się pojawić na odzieży są bardzo wstydliwą sprawą.
Do około połowy XIX wieku, nie ma w zasadzie informacji jak kobiety radziły sobie z tym co miesięcznym problemem. Niektórzy twierdzą, że nie robiono nic. Zdrowy rozsądek każe jednak domniemywać, że jakieś metody istniały, ale że dotyczą spraw, o których się nie mówi, nie mamy o nich wiarygodnych wiadomości.
W drugiej połowie wieku sprawa ta ma się nieco inaczej. W magazynach kobiecych pojawiają się reklamy różnych systemów pomagających utrzymać czystość w czasie menstruacji.
Podstawą był pas higieniczny (inaczej przepaska miesięczna) wykonany często z gumy, do niego dopinano poduszeczki, czyli wielorazowego użytku podpaski, które były wykonane z kilku warstw bawełnianej tkaniny o luźnym splocie. Pas higieniczny uzupełniał często fartuszek na pośladki z podgumowanej tkaniny.
Popularne były także gumowe kubeczki menstruacyjne, zawieszone, oczywiście, na skomplikowanym systemie pasków.
Jedna z reklam w polskiej gazecie z 1911 roku informuje: „dla Pań osobne wejście z bramy”, cóż, dyskrecja ponad wszystko.